problem po przejściu na gaz.

[Gobowiec]

Witam,

Wróciłem z wakacjii z małymi problemami. Ale po kolei. Miałem problemy z gaśnięciem jeszcze przed wyjazdem- przy wykręcaniu świec okazało się, że jedna ma na wzdłuż izolatora cieńką kreseczkę - pęknięcie. Wymiana pomogła ale nie do końca. Przed wyjazdem w góry zatankowałem 64l gazu (zbiornik 100l - trochę mało ale co tam jedziemy) i w drogę. Silnik pracuje bez zarzutu. Jak skończył się gaz jeździłem na benzynie nie chcąc ryzykować tankowaniem u wujka Staszka w pierszej lepszej zagrodzie. Dojechałem do Dusznik i na Orlenie zatankowałem 61l gazu. Podjechałem jeszcze parę kilometrów i postój 2,5 godziny. Wracam do auta i odpalam silnik. W momencie gdy przechodzę na gaz - gaśnie. Jeszcze raz - znowu gaśnie. Trzecia próba - pracuje ale dziwnie. Włączam bieg - gaśnie, jeszcze trzy próby i poddaję się. Pojechałem trochę na benzynie, silnik dobrze rozgrzany więc próbuje jeszcze raz przejść na gaz - przeszedł ale zupełnie bez mocy. Nie może wskoczyć na 4 bieg, pod górę jedzie jak maluch z pełnym obciążeniem w środku i na dachu. Skończyło się na jezdzie mieszanej - pod górę na bezynie, z góry na gazie. W miarę jak wypalałem gaz silnik pracuje coraz lepiej. W dalszym ciągu jednak potrafi zgasnąć bez powodu. Mam podejrzenia co do skrętów w prawo, gdyż wtedy wyrażnie częściej gaśnie. Nie wiem czy zarzuca jakimś świnstwem ze zbiornika do przewodów, czy w parowniku coś się dzieje. W końcu zaczyna jeździć prawie normalnie, poza niespodzwiewanymi gaśnięciami. Dojechałem do Wrocławia i zatankowałem 71l gazu na Shell'u. Mały postój i jedziemy dalej. Wyjeżdzam ze stacji i po przejechaniu 500m znowu się zaczyna. Gaśnie, bez mocy... Przechodzę na benzynę i grzeję do Poznania. Po przejechaniu 100km przełączam na gaz i idzie normalnie. Znowu porzechodzę na bezynę - chcę sprawdzić ile pali. Przed Poznaniem znowu na chwilę przechodzę na gaz - przyspiesza normalnie. Znowu przełączam na benzynę. Dziś rano jadę na gazie jakby nic nie było. Wieczorem znowu ten sam problem. Po krótkim postoju na ESSO (dolałem benzynę) odpalam i po przejściu na gaz silnik gaśnie. Nawet nie trzeba ruszać z miejsca. Jeśli w trakcie jazdy ręcznie przełączę na gaz to silnik jak tylko wypali benzynkę to traci moc i po 4-8s gaśnie. Jak wspomniałem, na tym samym gazie miałem problemy tylko po zatankowaniu i dzisiaj po dolaniu benzyny. Czy spotkał się ktoś z takim zachowaniem silnika? Myślę, że można wykluczyć gaz (orlen i shell), tylko co wtedy - parownik, silnik krokowy, reduktor? W jaki sposób sprawdzić silnik krokowy? Silnik zachowuję się tak jak by nie dostawał gazu. Resztę instalacji to chyba już gazownik tylko.
_________________
Gobowiec Windstar 3.0 97r. zagazowany

[esdarek]

mysle,ze na poczatek powinienes spuscic szlam z parownika(srubka na jego dolnej czesci,czesto plastikowa) jesli oczywiscie twoj parownik posiada taka mozliwosc. potem wymien sobie filtr gazu-kilka zlotych i mozna to zrobic samemu.jesli te zabiegi nie pomoga wtedy trza do gazownia.napisz cos wiecej o instalacji(jaki typ,jaki komp ,parownik itp)
darek
_________________
flota:
PONTIAC TRANS SPORT 3.8 LPG by Luky
PONTIAC GRAND AM 3.1 LPG by Luky

[Gobowiec]

Już wcześniej wykręcałem śrubę - pokapało trochę oleistej cieczy. Dzisiaj rano już nic nie wypłynęło. Filtr (z elektrozaworem) wymieniałem - przejechane około 1200km. Dzisiaj przy przełączeniu na gaz czasami przez kilka sekund jechał - potem znowu spadek mocy i gasł, najczęściej jednak odrazu spadek obrotów i gaśniecie.
Instalację opisałem w wątku TYP INSTALCJI GAZOWEJ zapoczątkowanej przez JARECKA
_________________
Gobowiec Windstar 3.0 97r. zagazowany

[wk]

Wydaje mi się że parownik nie wydala z odpowiednią ilościa gazu, albo zanieczyścił ci się mikser
Sprawdź rurę między parownikiem a mikserem, może jakaś nieszczelnośc.
Można jeszcze sprawdzić silnik krokowy, a jak to nic nie pomorze to rozbierz parownik, mogła ci pęknąć jakaś spręzynka w środku albo coś innego. (mi raz spręzynka wyskoczyła ze swojego gniazda i auto -Polonez hłe hłe hłe- nie paliło)
Zresztą z gumami w parowniku też lubia sie dziać różne rzeczy, flaczeją, robią się klejące.

Wojtek
Windstar LX 3,8/95 zagazowany.

[JARECEK]

Spokojnie a sprawdzał ktoś sonde lambda czy poprawnie steruje praca silnika krokowego ?? Bo ten objaw jest dosyc podobny do uszkodzenia sondy aczkolwiek może byc to wina membramy w reduktorze również i silnika ktrokowego też możesz go wyjąć z weża wsadzić kawałek rurki zamiast niego na chwile po czym odpalić i obserwowac czy silnik krokowy dziala dodajac gazu i puszczajac powinien sie zamykac i otwierac a na wolnych obrotach pracowac plynnie gora/dol Pozdr
_________________
JEEP GRAND CHEROKEE WH  GG.1798493 Skype. TECHTRON E-mail. Techtron@wp.pl