Gasnie silnik.

[Gobowiec]

Od czterech dni gaśnie mi silnik - na 50km przejechanych zdarzyło się to już około 8 razy. Pierwszy raz myślałem że skończył się gaz, gdyż jechałem już na oparach. Ale zatankowałem 30l na BP i ciągle dzieje się to samo. Póki co nie ma reguły - jak puściłem gaz, jak przyspieszałem, przy 1700 obr jadąc spokojnie, 2500obr podczas przyspieszania. Obroty spadają na zero i autko toczy się. Wrzucam na N odpalam i dalej jadę. Przyznam że mnie to mocno niepokoi. Przyjechałem trochę na bezynie i nic takiego nie dzieje się.
_________________
Gobowiec Windstar 3.0 97r. zagazowany

[slawcio]

Ja miałem to samo przez ostatnie dwa tygodnie! Myślałem. że cos z wtryskami (sekwencja gaz) i już chciałem jechać do mojego gazownika (na bęzynie było oki!! Jednak przypomniałem sobie, że ostarnie trzy tankowania robiłem właśnie na BP. Wcześniej Shel, rzadziej Statoil (też polecam). I tak jak Ty, wczoraj jechałem na oparach i zatankowałem znowu na Shelu. Wszystkie dolegliwiści ustąpiły!!!!! Wydaje mi się, że BP (mogę się mylić) ma coś skaszanione z gazem!!. Dzisiaj rano też wszystko oki!! Spróbuj zmienić gazownię! Jak mi dolegliwości powrócą lub będzie coś sie działo to dam znać!

__________________
Slawcio Wind LX 97r. 3,8L-Szczecin (zagazowany)

[slawcio]

Niestety, jest dobrze ale nie aż tak, żebym byl szczęśliwy!!
Coś z zasilaniem na gazie. A mój gazownik poszedł na urlop Jeżdże dalej!! Jak wróci w poniedziałek to będę wiedział coś więcej!

_________________-
Slawcio Wind LX 97r. 3,8L-Szczecin (zagazowany)

[Gobowiec]

No to mam problem - podjechałem na Shell i zatankowałem ale wczoraj dostałem strzał to już więcej nie próbowałem przechodzić na gaz. Podjechałem do mechanika - gazownika i następny problem: nie można dostać się do kodów. Po podłączeniu się komputerem następuje nawiązanie połączenie po czym komunikat o braku połączenia i koniec. Po podłączeniu się do innego Windstara czytania odbywa się bez problemów czyli błąd jest u mnie. Co może byc problemem? Mam nie długo wyjazd w trasę i chciałbym zrobić ten samchód.
_________________
Gobowiec Windstar 3.0 97r. zagazowany

[slawcio]

Rozumiem, że masz instalację wolnossącą nie sekwencję, stąd ten strzał! Kody w takim przypadku to drugoplanowa sprawa jeśli idzie o gaz. (chyba, że się mylę) Miałem instalację wolnossącą w scorpio 2,9 ghia automat. Czasem zdarzały sie strzały, ale wszystko ograniczało się do założenia (ponownego) opaski gumowej na tzw. antywybuch. Przyczyną było złe paliwo, świece, przewody, lub bardzo dużo wilgoci w powietrzu (dni deszczowe-długotrwałe). I jeszcze jedno, zbyt duża dawka powietrza zasysanego do kolektorów ssących wspomaga strzały. Ja miałem niemal całkowicie przysłonięty wlot powietrza do filtra (scorpio), co w żaden sposób nie wpłyneło na zużycie gazu, czy dynamikę. Wręcz przeciwnie zużycie spadło bardzo dużo. Jak po założeniu gazu było na poziomie 24-27L, to po przysłonięciu wlotow powietrza spadło do 16-18L w mieście. Oczywiście trzeba było także przykręcić kurek z gazem!
A teraz ciekawostka. Pisałem w poprzednim poście, że dolegliwości nie całkiem u mnie ustąpiły, lecz pojechałem tym razem na Statoil i tam zatankowałem (mają tam gaz z rafinerii w Schwed), jak na razie chodzi dobrze. Obroty nie pływają i nie gaśnie, więc chyba jednak to był byle jaki gaz na BP!
______________
Slawcio Wind LX 97r. 3,8L-Szczecin (zagazowany)