Gumowy trend u producentów aut

[Tomaj]

Parę miesięcy temu oglądałem nowe autko znajomego - Ford Smax w dość wysokim wyposażeniu. Wersja naprawdę wypasiona, automat + 2 litrowy doładowany silnik, świetne audio, "skóra", prawie wszystko elektryczne.
Minusy? Jakoś użytych materiałów. Wszędzie plastik, dość cienki i giętki, taki dziwny w dotyku, imitacja skóry, oszczędności na każdym kroku widoczne gołym okiem, np. kabelek do lusterka od podsufitki jest na wierzchu, można nim majtać.

Wczoraj z żoną spędziłem 1,5 godz. w salonie renaulta i obejrzeliśmy (z nudów): twingo, clio, megane, megane coupe, fluence, lagunę, latitude i scenica. Jednogłośnie stwierdziliśmy, ze najlepiej wykonane auto to clio, laguna i megane, dokładnie w takiej kolejności. W każdym czuć gumę, okropny smród, imitacja skóry to za dużo powiedziane. Podłokietnik w drzwiach w lagunie i latitude jest prawie żywcem przeniesiony z velstaisa, tylko mniejszy. Sposób wykonania i obszycia nicią jest taki sam. Niestety guma iitująca skórą, dumnie zwana przez wszystkich producentów alcantara, to parodia skóry dla biedaków. Jakim cudem następca safrane w bogatej wersji wyposażenia z 2010r kosztuje ok. 100tys., aż oczom nie wierzyłem. To są już daleko posunięte oszczędności, które odbijają się na estetyce wewnętrznej aut. Dokładnie przyjrzeliśmy się tylnym siedzeniom w clio i lagunie. W obu autkach albo siedzenie projektował idiota albo księgowy. W clio mieliśmy wrażenie wypadania na zewnątrz, a w lagunie siedzisko jest za niskie i niezbyt wygodne. Dreszczyk tapicerkowych emocji dostarczył mi scenic. Wokół panelu klimy czy radia, gumowa tapicerka kokpitu była zawinięta na zewnątrz, na połowie długości. Wygląda to tak jak w aucie który przez kilka lat jest pod chmurką. To auto było nowe, nie śmigane a już taki efekt? Nadal reno stara zachować się odpowiedni poziom i trudno dopatrzyć się tutaj kabelków na szybie idących do lusterka, tylko w jednym modelu było go widać, dosłownie 1cm. Największe zastrzeżenie mam do wykonania największej limuzyny, latitude, dosłownie czuć tandetą. Siedząc w nim czuć, że to duże auto, ale miałem wrażenie, że zaraz coś odpadnie. Po chwili przesiadłem się do laguny i poczułem się jak w aucie wyższej klasy. Niewiarygodne, zrobiłem downgrade a poczułem upgrade. Jak oni to zrobili? Czyżby celowe działanie księgowych - zróbmy wszystko żeby dobrze sprzedające się modele były dobre, a inne niech nam się więcej nie pałętają w kalkulacjach.
Z przyjemnością wsiedliśmy do zdezelowanej laguny, w której nagle przestał nam przeszkadzać pasek twardego jak skała plasitku na kokpicie. Miło było dotknąć welurowej tapicerki na drzwiach i przymknąć oko na kawałek plastiku jaki gościł w całym voyku. Teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać velstaisa z prawdziwą skórą i jej zapachem, drewnem, starymi plastikami...
Ostatnio miałem okazję pomacać fordy, kia, renault i we wszystkich widać oszczędności. Jak mi się będzie nudzić, to z ciekawością obejrzę inne marki, co proponują w dziale oszczędności.
_________________
VelSatis 3.5V6 LPG; ex Chrysler Voyager LE 3,8 AWD '98
gg3779721 ukryty

[sato]

Będę czekał na kolejne twoje spostrzeżenia.
_________________


Chrysler Grand Voyager 3,3 2000r. LPG Stag 300

[benchi]

Smutne ale prawdziwe.
Ja wczoraj oglądałem nowe Audi A8 4.2TDI zakupione przez moją firmę do testów. Może to zabrzmi niewiarygodnie ale miałem A8 z 1995 roku i materiały wykończeniowe były lepszej jakości.
Szukam już od dawna auta w miarę nowego, które spełniałoby moje wymagania dotyczące jakości, wygody, dynamiki itp. Wymagania mam wysokie ale osiągalne natomiast z roku na rok obserwuję coraz niższe punktacje w moim rankingu.
Producenci aut... nie idźcie tą drogą
_________________
36 Plaskaczy - Dawno, dawno temu
Ford Windstar - Trochę później
Ford Explorer - Jeszcze później
Chevrolet Blazer - Całkiem niedawno
Ford Explorer - Dopiero co sprzedany
Co następne? Kto wie...

[MarkSeven]

I dlatego nigdy nie zakupie auta powyzej 2004 roku! Moj GrandMarquis jest z 99, jestem drugim wlascicielem.Auto wygodne, w srodku przyzwoicie wykonane,niezawodne,cholernie proste w obsludze /calosc jest na ramie,jak stara warszawa/.Mysle ,ze pojezdze nim nastepne 120 tys.mil cieszac oko bogatym wnetrzem. Najwazniejsze jest dla mnie to,ze ma prawdziwe klasyczne ksztalty , a nie jak zdeformowane Ufo!

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us Po 2004 roku zauwazylem tandetniejsze materialy wykonczeniowe oraz "unowoczesnianie" wnetrza i kokpitu ,przez co wszystko wyglada topornie .A w styczniu 2011 roku wlasnie zaprzestali produkcji tego modelu - niestety, ekonomia.... W wolne weekendy lubie uzywac tego modelu - Caddi DeVille DeElegance '97 - jeszcze bardziej bogate wnetrze.Ostatni model z "ogonami" z tylu.A szkoda.......Wszystko przeminie,tylko klasyka przetrwa - w ubiorze,w muzyce ,w autach. Najsmieszniejsze jest to,ze takie auta w nienagannym stanie mozna kupic juz za 3 miesieczne pensje sprzataczki (bez wyzszego wyksztalcenia)!!I dlatego Kocham Ameryke

[lelek]

masz szczęście, bo jak nam doliczą cło, akcyzę to już tak różowo nie jest, a szkoda bo Lincolna czy GrandMarquisa to sam bym przytulił ,
teraz przeglądam Jeepy Grand Cherokie WJ i szlag mnie trafia ile za nie chcą w tym naszym kraju
_________________
Chrysler 300M, 99r, 3,5 L<br>Jeep Grand Cherokee WJ, 00r, 4,0L  <br>

[JEDI_V]

Mark jak ja ci tych bryczek zazdroszcze
_________________
DODGE DURANGO 1998 5.9 V8 4X4 LPG
CHRYSLER 300M 1999 3.5 V6 LPG BY LUKY

[MarkSeven]

Dzieki,JEDI.Ale cos za cos ,jak w zyciu. Cieszyc sie nimi moge jedynie na drugim koncu swiata.

[sato]

Autko piękne.To pewnie ostatni egzemplarz z duszą.
_________________


Chrysler Grand Voyager 3,3 2000r. LPG Stag 300