Problem z ciepłym powietrzem

[Stasheck]

Mam coś takiego: kiedy nastawiam temperaturę nawiewu na auto np. 23*, to najpierw jest cieplutko, potem coraz chłodniej, chłodniej, aż w końcu muszę ustawić 24*, żeby znowu było ciepło, itd. Po wyłączeniu klimy/auta mogę zaczynać sekwencję od nowa.

Do dzisiaj myślałem, że to tylko na auto mi się dzieje, ale dzisiaj było mi zimno, więc na manualu dałem 24*, nawiew na kończyny i połowę obrotów wiatraka. Najpierw poszła fala cieplutkiego powietrza, ale po jakiejś minucie zaczęło iść takie letnie własciwie. No to podnosimy - 25*. Znowu fala ciepłego, a po minucie letnie. Wyłączam klimę, poczekałem 15 sekund, znowu leci ciepłe, pół minuty i letnie. 26*, to samo - doszedłem tak do 31* - Bóg mi świadkiem, że powinienem się ugotować, a siedziałem w grubym polarze i ledwo mi się łapy grzały.

Zrobiłem test ATC, nie pokazał żadnych błędów. Trochę nie wiem, za co się zabrać - klimat jest trochę taki, jakby klapa od mieszania powietrza sama opadała w stronę zimnego (ale nigdy nie patrzyłem, jak ten układ jest zrobiony, więc tylko zgaduję). Sprawdziłem, że wiatraczek w panelu pracuje prawidłowo (trzyma kawałek papieru).

Wychodzi to generalnie tak, że robiąc godzinną trasę po mieście zaczynam od 21*, a kończę na 27* na auto, a temperatura w środku ca taka sama. Boję się jechać w dłuższą trasę, żeby mi się skala nie skończyła (chociaż test na "max" robiłem nie dłużej, niż 2 minuty - trochę za gorąco na dłużej, w tym czasie nie "wystygł").

Ktoś ma pomysł, co to może być? (i to najlepiej bez rozbierania całego panelu - dopiero co na jesieni wymieniałem parownik, kosztowna sprawa) (przed wymianą parownika było tak samo, tylko że 21->26 robiłem w 3 godziny, a nie w 1).
_________________
Dodge Intrepid 3,2l ES '99

[sipadodge]

ja kiedys tak mialem i pomogla wymiana plynu