Jak sprzedać auto - mała porada

[Tomaj]

To na podstawie sprzedaży 3 aut, które poszly bez jakichkolwiek negocjacji i szczegółowego oglądania przez kupującego. Wszystkie poszły przez allegro.

Przy sprzedaży stosuję kilka zasad, które jak sie okazało, dobrze się spisują.

Ogłoszenie na allegro i conajmniej 5 innych portalach z linkiem do fotek.
Zawsze umieszczam tyle zdjęć żeby pokazać każdy kawałek auta, nawet jeśli sa na nich widoczne wady.
Wszystkie zalety auta są uwidocznnione na fotkach, kupujacy widzi co ma ekstra.
Opisuję zdjęcia jeśli tego wymagają.
Przedstawiam historię auta - ilu właścicieli od kiedy w Polsce.
Dokładna historia napraw i przeglądów,
Historia, jeśli się da, stłuczek, napraw przez poprzednich wlascicieli.
Nie opisuje zbyt szczegółowo np. rysa o grubosci 2cm i dlugości.... opis - rysa i fotka.
Nie umieszczam technicznych opisów działania skrzyni, silnika etc. Dodaję jedynie info np. 1500 obrotów 100km/h.
Podaję prawdziwe spalanie.
Nie sprzedaję przed końcem ubezpieczenia lub przeglądu.
Cenę ustalam na podstawie średniej oglądanych w komisach i ogłoszeniach aut bardzo zadbanych. Jeśli sprzedawane auto ma wgniecone drzwi od tej ceny odejmuje koszta naprawy, uśrednione etc.
W ogłoszeniu czy aukcji piszę, że cena nie podlega negocjacji i uwzględnia stan auta.
Do auta dodaję to co mam, nie piszę że opony zimowe za dopłatą, radio za dopłatą...
Kupujący otrzymuje ode mnie historię napraw - zawsze coś takiego prowadzę.

Ktoś pomyśli żadna nowość... nic bardziej mylnego. 99,99% wystawionych aut, ma maks kilka góra kilkanaście zdjęć tak ukazujących auto, że nie widać żadnych wad. W treści jest tyle co nic, czyli stan idealny. Najważniejsze są zdjęcia, tu zaznaczam - również podwozia, potem dobry opis i adekwatna do stanu auta cena. Nigdy nie obniżyłem ceny, za tyle co wystawiłem poszedł.

Tutaj jest przykład na bazie mojej ex. megane jak wyglądło moje ostatnie ogłoszenie - bez opisu, same fotki:
http://www.bastylia.com/megane/

Niestety nie umieściłem jeszcze w galerii fotek voyka, bo też miał być sprzedany. Zostaje więc jakoś tak sie nie zebrałem na to. Jest ich jeszcze o wiele więcej
_________________
VelSatis 3.5V6 LPG; ex Chrysler Voyager LE 3,8 AWD '98
gg3779721 ukryty

[freddy]

Dokładnie, takie ogłoszenia wzbudzają zaufanie.

Jeszcze od siebie dodam, jako z perspektywy kupującego, że wogóle omijam ogłoszenia w których sprzedawca pisze z capslockiem, albo teksty w stylu 'nie odpowiadam na maile', 'tylko telefon'. Wtedy czuć cwaniaka i kant na kilometr. Albo jeśli ktoś się nie podpisuje w mailach.

Tego typu cwaniaczki myślą że mają dobrą gadkę i każdego zbajerują, zwykle używają zwrotów typu: "igła, igiełka, panie to trzeba przyjechać, zobaczyć". a przy oględzinach próbują wzbudzić ogromne wrażenie pokazując że szyby się elektrycznie opuszczają i jak głośno radio gra, idioci.

sorry że się rozpisałem , ale już wiele razy tak się naciąłem, kilkaset km przejechane żeby zobaczyć że igła to znaczy zardzewiały , wgięty błotnik, a sprzedawca to łgarz.

A jeśli widzę ogłoszenie jak w poprzednim poście, masa zdjęć, normalny opis wszysto co i jak, to od razu widać że sprzedawca jest uczciwy, można się wybrać na oględziny.