Przegląd okresowy a instalacja LPG

[Lutek34]

Jako że w GP przegląd kończy się jutro dziś postanowiłem podjechać do okręgowej stacji żeby go przedłużyć i jakie było moje zdziwienie kiedy gość zażądał odemnie certyfikatu na butle gazową i bez tego nie zabiera się nawet za przegląd. Dodam tylko że rok wcześniej robiłem przegląd w tej samej stacji, wtedy czyli rok wcześniej diagnosta zażądał odemnie żebym podjechał na stacje zatankował do pełna i przyniósł mu oświadczenie że zawór odbija.
Samochód z LPG mam przeszło 5 lat i do tej pory nikt mi się nić nie pytał o ten certyfikat butli. Wróciłem do domu myślałem że może gdzie z książką pojazdu go znajde ale niestety nie.
Zadzwoniłem do gazownika który gazował moje fury i pytam się go o ten papier, on mówi że napewno dostałem i że jeśli go nie mam to może przy dodawaniu wpisu do dowodu rejestracyjnego zabrali mi go w wydziale komunikacji a jak nie to żebym zadzwonił do producenta butli i oni wystawia nowy certyfikat.
Odszukałem z butli nazwe producenta Irene, poszukałem na necie numer, zadzwoniłem i się dowiedziałem że "duplikat paszportu butli kosztuje 30zł". Wtedy zadzwoniłem do WK, miła Pani powiedziała że mają tylko certyfikat homologacji całej instalacji i że może mi zrobić kopie. Myśląc że to wystarczy podjechałem do WK, pani zrobiła mi kopie i po drodze wstąpiłem do innej stacji z pytaniem czy kopia tej homologacji wystarczy. Diagnosta powiedział że to nie to ale on sobie da rade bez tego paszportu i się zabrał za przegląd. Po 10 min miałem nową pieczątke w dowodzie.
I powiedzcie mi jak to u Was jest z tym paszportem butli? Bo ja po 5 latach od zagazowania GP pierwszy raz się czymś takim spotkałem.
_________________
2008 Subaru Tribeca H6 3.6l + BRC LPG
 www.posadzkizywiczne.eu