www.asu.pl :: Zobacz temat - Grand Voyager AWD 3.8 1998 Resory wielopiórowe
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   GrupyGrupy   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grand Voyager AWD 3.8 1998 Resory wielopiórowe

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    www.asu.pl Strona Główna -> Zawieszenie
Poprzedni temat :: Następny temat  
Autor Wiadomość
ernil
*
*


Dołączył: Jul 23, 2012
Posty: 80
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie Gru 02, 2012 11:43    Temat postu: Grand Voyager AWD 3.8 1998 Resory wielopiórowe Odpowiedz z cytatem

Witam,

czy ktoś spotkał się z nowymi resorami wielopiórowymi (cztery pióra) do Granda w wersji 4x4?

Nie chcę używanych i nie chcę regenerować/klepać/walcować.
Nie sądzę bowiem, by używane były wiele lepsze od moich a radosna twórczość wszelkiej maści klepaczy mnie nie przekonuje.

Chciałbym kupić albo kompletne nowe albo złożyć nowe z pojedynczych piór z założeniem, że ma być możliwie blisko oryginału.

Poprzedni właściciel nie dość, że założył zwykłe amortyzatory to jeszcze zapomniał, że odboje są potrzebne...

W ASO jeszcze nie pytałem, ale jak sądzę rozśmieszą mnie ceną.


Ostatnio zmieniony przez ernil dnia Sro Gru 05, 2012 10:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
sato
*
*


Dołączył: Sep 13, 2007
Posty: 1350
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie Gru 02, 2012 16:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja dałem klepać i jeżdżę pół roku i nie zauważyłem aby opadły a miałem ten sam dylemat.

Koszt klepania to 100zł na drugi dzień odebrałem.

Resztę czyściłem z rdzy i malowałem ,składałem i dałem nowe przekładki między pióra oraz nowe gumo tuleje.

Klepanie jest lepsze od walcowania ,a robił to stary kowal.

Naprawdę polecam.


_________________


Chrysler Grand Voyager 3,3 2000r. LPG Stag 300
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
zereb
*
*


Dołączył: Aug 29, 2010
Posty: 337
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Nie Gru 02, 2012 17:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja do swoich też się przymierzam. Będę klapał. We wrocławiu jest kilka firm zajmujących się hamrowaniem resorów.
_________________
Chrysler T&C AWD 3.8LPG 1998r
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
marcys
*
*


Dołączył: May 15, 2007
Posty: 2624
Skąd: jaworzno / mysłowice

PostWysłany: Nie Gru 02, 2012 19:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

>We wroc³awiu jest kilka firm zajmuj±cych siê hamrowaniem resorów.

zareb co to jest hamrowanie?
_________________
T&C 3.3 2001`
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer Gadu-Gadu
ernil
*
*


Dołączył: Jul 23, 2012
Posty: 80
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon Gru 03, 2012 10:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@sato - jesteś pewien, że dałeś dobry smar do prowadnic? Miedź tworzy ogniwa z innymi metalami - może korodować Wink Są specjalne smary do prowadnic, jak również są smary do powierzchni samego tłoczka. Kilka razy reanimowałem już zaciski potraktowane właśnie smarem Cu. Najszybciej reaguje miedź z alu. Jak są prowadnice właśnie takie, to betonuje je bardzo szybko i zazwyczaj na śmierć.

W ostateczności wyklepię te resory sam. Ale... Klepanie na zimno (młot+kowadło) powoduje utwardzenie materiału. Ryzyko pęknięcia większe. Niby resor w Grandzie ma mały zakres pracy, ale nie chciałbym mieć przykrej niespodzianki, zwłaszcza, że robi on tutaj też za wahacz.

@marcys - hamrowanie to inaczej młotkowanie, czyli w skrócie klepanie.

Znajomy kowal artystyczny, wykładowca w szkole, też twierdzi, że lepiej klepać niż walcować. Walcowanie na zimno jest podobno mniej skuteczne. Przy wszelkiego typu obróbce termicznej (najskuteczniejszej) powstaje problem przestrzegania "reżimu" temperaturowego, dlatego trudno to zrobić w warunkach domowych...

Cóż... Rozpuściłem jeszcze wici wszędzie gdzie się dało, jak nikt nic nie wymyśli, to będę tłukł młotem Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
sianiczek
*
*


Dołączył: Nov 18, 2009
Posty: 300
Skąd: Zambrów podlaskie

PostWysłany: Pon Gru 03, 2012 11:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sato widzę, że masz takie same odboje jak u mnie. Kosztują grosze i chyba niezniszczalne. Ja swoje trochę skracałem.
_________________
Plymouth Grand Voyager (jajko)3,3 1995r. - zagazowany Igen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
CrooQ
*
*


Dołączył: Dec 17, 2007
Posty: 19
Skąd: Marcinkowice k /Wrocławia

PostWysłany: Czw Gru 06, 2012 17:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam, przyłącze się do tematu i zapytam o kilka rzeczy które widzę na fotkach.
Jakieś 2-3 miechy temu wymieniłem amorki z tyłu z grubych (popękane gumy w mocowaniach i stukały) na cienkie SRL (przy kupnie nie zwróciłem uwagi na ich wielkość). Auto mi siadło i zrobiło się miękkie. Luz przy odbojach nie wynosi więcej niż 1,5 cm. Jak kiedyś nie waliłem butlą LPG tak teraz jest to nagminne. Z tego co pamiętam to stare były raczej jeszcze ok, coś koło 60 lub 70%.
Co z tym fantem teraz zrobić?? Szukam jakichś wzmocnionych amorków lub grubych i nigdzie nic nie ma. Widziałem kiedyś na allegro ze sprężynami za 500zł komplet ale też nie wiadomo co to za cudo. Może spróbować wymienić same gumy w amorkach, bo chyba gdzieś widziałem takie do kupienia i zamontować z powrotem te stare.
Może to resor już nie trzyma? A propos resoru to ja mam pojedynczy a tu u kolegi widzę 4 pióra. Zmienione czy u mnie coś nie teges.
Odboje są od jakiego auta?? Przymierzam się do wymiany i czytałem, że warto zamontować inne niż te co sprzedają do T&C czy Granda.
_________________
Chrysler Town&Country 1996r. 3.8L + LPG
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
sianiczek
*
*


Dołączył: Nov 18, 2009
Posty: 300
Skąd: Zambrów podlaskie

PostWysłany: Czw Gru 06, 2012 20:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W moim też jest pojedynczy resor. Jak miałem zapakowany to mi prawie na odbojach siedział, ale butlą nie sięgał. Dla spokoju wstawiłem takie bycze jaja jak ma Sato bo one się nie uginają (3,5tony) Chociaż słyszałem teorię, że jak samochód siedzi na odbojach całkowicie to resor może pęknąć.
_________________
Plymouth Grand Voyager (jajko)3,3 1995r. - zagazowany Igen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zereb
*
*


Dołączył: Aug 29, 2010
Posty: 337
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Czw Gru 06, 2012 20:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w zwykłych voyagerach jest jedno pióro
_________________
Chrysler T&C AWD 3.8LPG 1998r
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
marcys
*
*


Dołączył: May 15, 2007
Posty: 2624
Skąd: jaworzno / mysłowice

PostWysłany: Czw Gru 06, 2012 20:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to czy auto siedzi na odbojach czy nie, nie zalezy tak stricte od amortyzatorow!!! za to, na jakim poziomie stoi buda zalezy generalnie od sprezyn/resorow bo to one "unosza" nadwozie!
amortyzatorem to mozna co najwyzej ustawic max wysokosc nadwozia - poprzez zmiane samej wysokosci(czyli maksymalne wysuniecie tloka) amortyzatora i tyle...

co do samego badania sprawnosci amortyzatorow zabudowanych na aucie to tez nie zabardzo wyniki sa miarodajne- i bardziej to "kosmetyka" niz jakis tam znaczacy wynik...wystarczy ze opony sa innego profilu, czy powietrza w kolach jest inaczej, lub poprostu auto bardziej odciazone/dociazone i juz wyniki pomiarow robia sie rozne o dziesiatki procent!
_________________
T&C 3.3 2001`
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer Gadu-Gadu
sianiczek
*
*


Dołączył: Nov 18, 2009
Posty: 300
Skąd: Zambrów podlaskie

PostWysłany: Pią Gru 07, 2012 13:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Święta racja. Wystarczy mieć opony 195/65/15 i już będzie niziutko.
_________________
Plymouth Grand Voyager (jajko)3,3 1995r. - zagazowany Igen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
CrooQ
*
*


Dołączył: Dec 17, 2007
Posty: 19
Skąd: Marcinkowice k /Wrocławia

PostWysłany: Pią Gru 07, 2012 18:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ale właśnie w tym rzecz, że auto usiadło po wymianie amorków z grubych na cienkie. Zostały wymienione tak jak pisałem bo stukały na gumach a nie dlatego, że się skończyły.
_________________
Chrysler Town&Country 1996r. 3.8L + LPG
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
marcys
*
*


Dołączył: May 15, 2007
Posty: 2624
Skąd: jaworzno / mysłowice

PostWysłany: Pią Gru 07, 2012 22:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kompletnie nie znam vojka ale czy przypadkiem grube amory to nie jakies pompowane cuda?? pozatym czy zmieniajac amorki zwrociles uwage na roznice w wysokosci stary/nowy po wyciagnieciu tloczyska? no bo cos mi tu poprostu nie pasuje...

jak juz wspomnialem wczesniej amor sam w sobie nie ma nic do wysokosci! amor to w uproszczeniu rura wypelniona olejem, w ktorym porusza sie tloczysko, zas w tloczysku jest zaworek zwrotny i dziurka. zaworek odpowiada za prace podczas ugiecia(otwiera sie nie ma tlumienia), a dziurka za prace podczas odprezania (tlumienia) - im dziurka wieksza tym tlumienie mniejsze...generalnie chodzi o przeplyw oleju pomiedzy dolem, a gora tloka i tyle...to tak w skrocie i na chlopski rozum - wiec niby co w takim urzadzniu by mialo powodowac roznice w uniesieniu nadwozia? no chyba ze amorki miales pompowane - wtedy oprocz oleju, w amorku jest gumowa pompowana "gruszka" - im wiecej napompujesz- tym wiecej wypcha tloczysko=> podniesie nadwozie
_________________
T&C 3.3 2001`
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer Gadu-Gadu
sianiczek
*
*


Dołączył: Nov 18, 2009
Posty: 300
Skąd: Zambrów podlaskie

PostWysłany: Sob Gru 08, 2012 14:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

być może miałeś amory samopoziomujące to by wszystko wyjaśniało. Koszt nowych takich jest dość spory.
_________________
Plymouth Grand Voyager (jajko)3,3 1995r. - zagazowany Igen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
CrooQ
*
*


Dołączył: Dec 17, 2007
Posty: 19
Skąd: Marcinkowice k /Wrocławia

PostWysłany: Sob Gru 08, 2012 21:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No z tego co się zorientowałem do tej pory to chyba jeśli napisałem, że wymieniałem grube na cienkie to z osiągniętych do tej pory informacji są to właśnie amorki samopoziomujące. Nie posiadają żadnych przewodów itp.

Były dokładnie takie jak u kolegi wyżej na foto - dlatego też między innymi podpiełem się pod temat.

Nie szukałem w tym temacie informacji na temat amortyzatora i jego pracy, tylko czy ktoś wie jak mój problem rozwiązać.

Po zdemontowaniu grubego amortyzatora i porównaniu go z cienkim na długość były takie same ale chyba wystarczy że masa auta jest większa od założonej przez producenta i cienki usiądzie mocniej w porównaniu do grubego.


Jak wspomniałem 2 posty wyżej obniżenie oraz twardość nastąpiła po wymianie amortyzatorów więc jest to wina amortyzatora.

Jeśli jest zły, to po kiego grzyba takie sprzedają we WSZYSTKICH sklepach bez informacji o tym, że nie mogą one zastąpić grubych amortyzatorów. Wszędzie sprzedawcy piszą że pasuje do wszystkich wersji silnikowych a nawet co niektórzy, że do roczników 95-07 albo i lepiej. Czyli rozumiem że jest to żerowanie na niewiedzy klienta.

Jeśli chodzi o samopoziomujące to wiem, że są drogie bo rozglądałem się i wiem też, że o tym samym symbolu są montowane do dzisiaj w innych autach jak Wrangler czy Challenger. Dziwi mnie też, że skoro SACHS robi te amorki dla MOPAR'a to czemu nie sprzedają ich też pod swoją marką. Przecież inne marki też korzystają z takiego rozwiązania - omegi miały takie amorki, mercedesy, volvo. Więc co jest grane, że tak ciężko u nas dostać takie cuda po normalnej cenie?? Nie mówię tu o 80zł ale ponad 1000zł to już lekka przesada.

Dobra wracając do mojego problemu. To co próbować odratować swoje stare amorki:
http://sklep.intercars.com.pl/?towkod=9AB808#x
lub
http://warsztat.intercars.com.pl/?id=65&od=1&grut=&kod=123321&khkod=020062&n=&sta=0&sts=&rootkod=WW0627 4 lub 6 pozycja?? mam nadzieję, że to są te gumy. Muszę odnaleźć swoje amorki i zmierzyć.
_________________
Chrysler Town&Country 1996r. 3.8L + LPG
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Darco
*
*


Dołączył: Jun 27, 2006
Posty: 96
Skąd: Wroc³aw

PostWysłany: Nie Gru 09, 2012 9:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam. Grube amortyzatory na tył, były montowane w wersji 4X4. Pozdrawiam
_________________
Dodge Grand Caravan 3.8 V6 2002r.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
asu
Admin
Admin


Dołączył: Apr 10, 2004
Posty: 6474
Skąd: ....Wrocław.... kom. 698-741-741 gg.874104

PostWysłany: Nie Gru 09, 2012 12:26    Temat postu: amorki Odpowiedz z cytatem

CrooQ napisał:
No z tego co się zorientowałem do tej pory to chyba jeśli napisałem, że wymieniałem grube na cienkie to z osiągniętych do tej pory informacji są to właśnie amorki samopoziomujące. Nie posiadają żadnych przewodów itp.

Były dokładnie takie jak u kolegi wyżej na foto - dlatego też między innymi podpiełem się pod temat.

Nie szukałem w tym temacie informacji na temat amortyzatora i jego pracy, tylko czy ktoś wie jak mój problem rozwiązać.

Po zdemontowaniu grubego amortyzatora i porównaniu go z cienkim na długość były takie same ale chyba wystarczy że masa auta jest większa od założonej przez producenta i cienki usiądzie mocniej w porównaniu do grubego.


Jak wspomniałem 2 posty wyżej obniżenie oraz twardość nastąpiła po wymianie amortyzatorów więc jest to wina amortyzatora.

Jeśli jest zły, to po kiego grzyba takie sprzedają we WSZYSTKICH sklepach bez informacji o tym, że nie mogą one zastąpić grubych amortyzatorów. Wszędzie sprzedawcy piszą że pasuje do wszystkich wersji silnikowych a nawet co niektórzy, że do roczników 95-07 albo i lepiej. Czyli rozumiem że jest to żerowanie na niewiedzy klienta.

Jeśli chodzi o samopoziomujące to wiem, że są drogie bo rozglądałem się i wiem też, że o tym samym symbolu są montowane do dzisiaj w innych autach jak Wrangler czy Challenger. Dziwi mnie też, że skoro SACHS robi te amorki dla MOPAR'a to czemu nie sprzedają ich też pod swoją marką. Przecież inne marki też korzystają z takiego rozwiązania - omegi miały takie amorki, mercedesy, volvo. Więc co jest grane, że tak ciężko u nas dostać takie cuda po normalnej cenie?? Nie mówię tu o 80zł ale ponad 1000zł to już lekka przesada.

Dobra wracając do mojego problemu. To co próbować odratować swoje stare amorki:
http://sklep.intercars.com.pl/?towkod=9AB808#x
lub
http://warsztat.intercars.com.pl/?id=65&od=1&grut=&kod=123321&khkod=020062&n=&sta=0&sts=&rootkod=WW0627 4 lub 6 pozycja?? mam nadzieję, że to są te gumy. Muszę odnaleźć swoje amorki i zmierzyć.



Tylne amorki są cały czas takie same od 1984 do 2007
Dowód : http://www.kyb-europe.com/kyb-poland/pdf/KYB_katalog_amortyzatorow.pdf (strona 66 i 67)

Więc sprzedawcy nie żerują na niewiedzy tylko kierują się katalogami.

Wyjątek stanowią auta z napędem 4x4. Tam występują amorki SACHS które występują wyłącznie w oryginale i kosztują ponad 1000zł. Nikt ich nie kupuje bo kto da np. 2500 na amorki do Voyagera 97 ?? (takich nowych kompletów sprzedałem może z 4-5 w historii).

Bez problemu można założyć zwykłe na tył w 4x4 (będą posować) , ale pogorszy się komfort jazdy. Grube amorki są samopoziomujące czyli po obciążeniu same się podniosą (czego zwykłe nie zrobią). Nie ma znaczenia masa nadwozia bo przy 4wd i 2wd jest prawie identyczna. Podnieść tył przy zwykłych amorkach możesz jedynie zmieniając lub dając do kowala tylne rosory.

Reasumując. Jak amorki masz dobre a tylko tuleje się wyrobiły to jest wymień/ dopasuj od czegoś i po problemie. Jak amorek sam w sobie jest uszkodzony to masz 3 opcje :
1. kupić jeden sprawny używany
2. Kupić nowe za 2000-2500
3. Założyć zwykłe
_________________
ASU - Serwis samochodów amerykańskich
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
CrooQ
*
*


Dołączył: Dec 17, 2007
Posty: 19
Skąd: Marcinkowice k /Wrocławia

PostWysłany: Pon Gru 10, 2012 7:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Tylne amorki s± ca³y czas takie same od 1984 do 2007
Dowód : http://www.kyb-europe.com/kyb-poland/pdf/KYB_katalog_amortyzatorow.pdf (strona 66 i 67)

Wiêc sprzedawcy nie ¿eruj± na niewiedzy tylko kieruj± siê katalogami.


Nie do końca o to stwierdzenie w głównej mierze chodziło tylko o zamienność grubego na cienki.

Cytat:
Bez problemu mo¿na za³o¿yæ zwyk³e na ty³ w 4x4 (bêd± posowaæ) , ale pogorszy siê komfort jazdy. Grube amorki s± samopoziomuj±ce czyli po obci±¿eniu same siê podnios± (czego zwyk³e nie zrobi±). Nie ma znaczenia masa nadwozia bo przy 4wd i 2wd jest prawie identyczna. Podnie¶æ ty³ przy zwyk³ych amorkach mo¿esz jedynie zmieniaj±c lub daj±c do kowala tylne rosory.


Czyli nie jest to 100% zamiennik bo tracimy na komforcie o czym klient powinien być poinformowany a nie jest. I o to mi głównie chodzi.
Jeśli otrzymuje taką informację to albo najpierw szukam oryginału i jesłi cena mnie nie zadawala to się decyduje na cienki ale to jest wtedy moja decyzja a nie sprzedawcy.

Cytat:
Reasumuj±c. Jak amorki masz dobre a tylko tuleje siê wyrobi³y to jest wymieñ/ dopasuj od czego¶ i po problemie. Jak amorek sam w sobie jest uszkodzony to masz 3 opcje :
1. kupiæ jeden sprawny u¿ywany
2. Kupiæ nowe za 2000-2500
3. Za³o¿yæ zwyk³e


Czyli najpierw sprawdzę czy te gumy będą pasowały a jak nie to poszukam czegoś innego. Ew. kupię używki, bo taką opcję też brałem pod uwagę.
Dzięki
_________________
Chrysler Town&Country 1996r. 3.8L + LPG
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ernil
*
*


Dołączył: Jul 23, 2012
Posty: 80
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw Gru 13, 2012 14:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Łomatko...

Więc tak, po kolei:
1) Resor jednopiórowy - zwykły amortyzator (seryjne rozwiązanie) lub amortyzator "gruby" z rozwiązania seryjnego dla AWD, jeżeli ktoś wozi ciężary (powinno się dodawać pióra pomocnicze lub miechy powietrzne, można też jakieś pneumatyczne amory, są zestawy dostępne na ebay na przykład).
2) Resor wielopiórowy (w autach AWD). Taki resor robi w tym aucie za sprężynę, ale i za wahacz (przypominam - AWD nie ma panharda, czyli drążka poprzecznego, stąd resor wielopiórowy). Tutaj stosowany był amortyzator "gruby", tzw. nivomat. Nie rozbierałem takiego amortyzatora, nie wiem jak jest skonstruowany w środku. Na pewno same z siebie się nie podniosą, bo niby dlaczego? Musi być jakiś ruch, dobicie itp. Może działa na zasadzie pomki, przy odpowiednim dobiciu pod obciążeniem większym niż zazwyczaj poprzez odpowiednio skonstruowane zawory wzrost ciśnienia w komorze sprawi, że auto lekko się uniesie (a raczej zniweluje dodatkowe dociążenie). Może jest tam po prostu sprężyna, coś jak coilover, która wspomaga pracę resorów. Nie wiem. Ale nie ma tam cudów z kosmosu, nie ma pneumatyki zewnętrznej itp. Kosztuje ca. 1000zł/sztukę. Oryginał. Używki różnie. Od 400 do 800 za komplet. Jak sądzę, są to dość żywotne amortyzatory w przeciwieństwie do wszelkich pompowanych nivomatów.

Jest jednak niegłupi zamiennik, kupiłem go nawet. Robi to Monroe. Jest to grubszy od zwykłego amora i ma spręzynę. Czyli jest to tzw. coilover. Zapłaciłem za nowe 800zł. Kupiłem u tego człowieka: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=11917497
Jakaś stara aukcja: http://archiwumallegro.pl/amortyzator_tyl_chrysler_voyager_super_9507-2493204006.html
Można zapytać, ściągnął mi pod zamówienie. Jak założyłem je do zdechłych resorów to auto podniosło się o jakieś 2cm. Oczywiście nadal pomiędzy odbojnikiem (oryginalnym) a osią było niecałe 3cm, co jest stanowczo za małą wartością. Dlatego wiedziałem, że trzeba zając się resorami i stąd było moje pytanie w tym temacie.

3) Jako że poszukiwania nowych spełzły na niczym, to wynalazłem w okolicy wszystkich, którzy klepią resory i wybrałem tego najstarszego wiekiem. Okazało się, że to gość, który klepał jeszcze resory w terenowych za naszych starych czasów offroadowych. Wtedy robił to bardzo dobrze i jak się okazało teraz też ogarnął całkiem nieźle. Za 300zł auto stoi jak wiadomo co i prowadzi się wreszcie normalnie.

4) Sprawdzanie amortyzatorów na ścieżce diagnostycznej w SKP jest wyrzuceniem pieniędzy w błoto. To nie ma sensu kompletnie - lepiej wyjąć amor i sprawdzić go "ręcznie". Więcej o nim można powiedzieć niż po badaniu na SKP.


5) @Sianiczek napisał:
Cytat:
(...)Chociaż słyszałem teorię, że jak samochód siedzi na odbojach całkowicie to resor może pęknąć.

Praktyka w dupie ma teorię (która jest bez sensu w tym przypadku, więc trudno się dziwić praktyce). Po to jest odbój, żeby się resor NIE łamał. Łamią się i przeginają jak odbojów nie ma. Długość odbojów, jak i zakres pracy amortyzatorów ma bardzo duże znaczenie dla żywotności resora. Jak ktoś dłubał terenowe to wie doskonale.

6) @marcys napisa:
Cytat:
(...)amortyzatorem to mozna co najwyzej ustawic max wysokosc nadwozia - poprzez zmiane samej wysokosci(czyli maksymalne wysuniecie tloka) amortyzatora i tyle...

Yyyyy. Bez sensu Smile
Jeżeli już, to możemy mówić o tym, że długość trzpienia/tłoka ogranicza nam skok zawieszenia w dół (w górę też ale jednorazowo, bo amortyzator przy dobiciu umiera. Dlatego ważny jest odbojnik! Być może w voyagerze ten problem nie wystąpi, bo zanim skończy się amor to resor dobije do podłużnicy. Nie mierzyłem, więc nie wiem. Ale jeżeli fabrycznie jest, to ma być i to taki sam. Zwracam uwagę, że są dwa typy odbojników (trójkątne i okrągłe - w przybliżeniu) bo są dwa typy zawieszeń. Mówi też o tym serwisówka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
asu
Admin
Admin


Dołączył: Apr 10, 2004
Posty: 6474
Skąd: ....Wrocław.... kom. 698-741-741 gg.874104

PostWysłany: Czw Gru 13, 2012 18:43    Temat postu: amory Odpowiedz z cytatem

Przekrój Nivomatu


_________________
ASU - Serwis samochodów amerykańskich
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
white_dodge_caravan
*
*


Dołączył: Nov 06, 2007
Posty: 126

PostWysłany: Sro Lut 20, 2013 15:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no dobra kupilem uzywke nivomata numery sie zgadzaja wszystko cacy.....tyle ze jeden jest dluzszy od drugiego ?



konkretnie numery boczne DOT-E 11430 ->zgadzaja sie
numery jakies na naklejce
krótki:04743231AA
dluzszy:04743415AC

pytanie czy poprostu sa nivomatow dwa rodzaje? a jesli tak to czy te dluzsze beda u mnie pasowac? moze mozna takie nierowne zamontowac wypoziomuja sie tylko jak?
_________________
jest:Chrysler T&C 01r 3,8L AWD LPG
był:Dodge Caravan 98r 3,0L LPG
"stac mnie na V6 mam lpg" Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer Gadu-Gadu
CrooQ
*
*


Dołączył: Dec 17, 2007
Posty: 19
Skąd: Marcinkowice k /Wrocławia

PostWysłany: Czw Lut 21, 2013 10:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam,
odpisuję dopiero teraz, ponieważ nie było mnie ok 1,5 miecha w kraju.
Przed wyjazdem zakupiłem do swoich starych Nivo tuleje:
http://tedgum.pl/sklep/product_info.php?cPath=90_1587_1734_4545&products_id=473 oraz odboje. Niestety przyjechały w dniu wyjazdu i brat mi wymienił podczas mojej nieobecności. Efekt zobaczyłem dopiero po powrocie. Na moje szczęście wszystko wróciło do normy, czyli tył auta się podniósł i już nie haczy o wszystko.
Dzięki za wszelkie sugestie i pomoc.
_________________
Chrysler Town&Country 1996r. 3.8L + LPG
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
sato
*
*


Dołączył: Sep 13, 2007
Posty: 1350
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią Maj 03, 2013 21:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panowie jak siedzi tył to tylko klepanie resorów na zimno bez walcowania i gwarantuje wam ,że wszystko będzie działać jak trzeba ,a niwo maty nie udźwigną tego ciężaru jeśli ktoś na to liczy.

Niwo maty poprawiają tylko komfort i korygują zawieszenie.

Amortyzatory są przykręcane fi 10 lub 12mm śruba ,która kiedyś mi się urwała i amortyzator drze wtedy po asfalcie bo się wyciąga..
_________________


Chrysler Grand Voyager 3,3 2000r. LPG Stag 300
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
white_dodge_caravan
*
*


Dołączył: Nov 06, 2007
Posty: 126

PostWysłany: Pon Cze 10, 2013 17:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sato a jaka powinna byc wysokosc auta z tylu? ja wymienilem uszkodzonego nivo na zwykly amorek, komfort jazy=DRAMAT!! wiec pozbieralem kase po przygodach kupilem uzywane nivo troche dluzsze o 5cm niz moje stare ale jezdzi i jest ok(tyl auta znacznie sie podniosl). Tylko czy przez rok jazdy na zwyklych nie uszkodzilem resorow? a tym samym zebym zaraz nie uszkodzil nowych nivo... :/
_________________
jest:Chrysler T&C 01r 3,8L AWD LPG
był:Dodge Caravan 98r 3,0L LPG
"stac mnie na V6 mam lpg" Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer Gadu-Gadu
sato
*
*


Dołączył: Sep 13, 2007
Posty: 1350
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon Cze 10, 2013 23:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak nie zapomnę to zmierzę wysokość od opony do błotnika.

Tak jak pisałem wcześniej resory do klepania i nie licz na niwo maty.

chyba ,że zawieszenie hydrauliczne założysz z citroena xantia.
_________________


Chrysler Grand Voyager 3,3 2000r. LPG Stag 300
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    www.asu.pl Strona Główna -> Zawieszenie Wszystkie czasy w strefie
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group