no i po urlopie ;/

[marcys]

pare dni temu wrocilem z urlopu, tym razem ze wzgledow finansowych, ale i z wlasnej woli po raz kolejny padlo na Bulgaristan nie obylo sie bez strat w amerykanskim sprzecie - dziurawych drog rumuni nie wytrzymaly gumy stabilizatora z przodu, na rumunskich gorskich serpentynach polegly tez prawie nowe klocki hamulcowe z przodu, na wieczny spoczynek odszedl tez parownik klimy (rozsadzilo dziada akurat jak bylo 40st w cieniu ;/)...ale generalnie warto bylo choc bez klimy mialem jaja duszone w porach ponizej kilka fotek (mniej lub bardziej w tematyce forum za co sorki ) :





















no i chyba wystarczy co by forum nie zasmiecac zbytnio
_________________
T&C 3.3 2001`

[grabsik]

Tak się składa że ja także wróciłem kilka dni temu z Bułgarii.Byłem po raz czwarty i po raz kolejny zero problemów z autem.Gaz w Rumunii i Bułgarii o wiele lepszy. Na zbiorniku zrobiłem około 10% kilometrów więcej. Samochód był elastyczny ,żadnych szarpań.Przez Rumunię jechałem Szosą Transfogaraska. Polecam http://turystyka.wp.pl/gid,11237892,title,7-fascynujacych-miejsc-w-rumunii,zdjecie,lprnnkoss,galeria_zdjecie.html O ile dobrze widzę to byłeś w Sinemorcu ( pierwsza fotka) Pięknie .Prawda? Zaliczyłeś także Rezowo,to musiałeś być także na plaży Silistar. Nie sposób ominąć to miejsce Trzy lata z rzędu tam jeździłem Tym razem wybrałem północna Bułgarię.Też pięknie. http://www.youtube.com/watch?v=JjB78dmvVVs&feature=relmfu
_________________
Toyota Sienna 3.5L  2008r

[zereb]

ja byłem tu:
http://maps.google.pl/maps?q=lazurne+ukraina&aq=1&sugexp=chrome,mod%3D0&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&sa=N&tab=wl
wyszło górne mocowanie amorka - poluzowała się górna nakrętka amortyzatora- wytłukło dziurę, oraz prawdopodobnie od wstrząsów moduł komfortu dostał sklerozy i nie działa mi pilot od centralnego wraz z ustawieniem lusterek. Na ukrainie byłem już któryś raz ale dopiero pierwszy nad morzem czarnym.



_________________
Chrysler T&C AWD 3.8LPG 1998r

[adam-katowice]

My byliśmy w Rawdzie w Bułgarii,ale za rok chcemy na Ukrainę.Jak cenowo na Ukrainie???
_________________
VOYAGER BLACK LINE 3,3 2000 r<br> + lpg sekwencja brc http://www.motonews.pl/chrysler/news-89-voyager-limitowana-seria-blackline.html

[zereb]

nocleg za dorosłego to ok 35hr czyli jakieś 14zł za dzień. można płacić i 300hr (ok 120zł) za pokój z klimą, kibelkiem, prysznicem. Ja wybrałem wersję economy i kibelek, prysznic był wspólny. nie ma co rezerwować miejsc wcześniej, wjeżdża się do nadmorskiej miejscowości i tam na co drugim domku wynajmują pokoje. w zeszłym roku było lepiej bo hrywna stała po 30groszy a teraz po euro 42 i spada. Uważać trzeba na dziury i kierowców którzy o zmierzchu jeżdżą na postojówkach i mijania używają jak już jest zupełnie ciemno. Ogólnie kraj i ludzie przyjaźni. Polecam jeżdżę co rok jak nie na weekend to na urlop już od 5 lat.
_________________
Chrysler T&C AWD 3.8LPG 1998r

[marcys]

>Gaz w Rumunii i Bułgarii o wiele lepszy. Na zbiorniku zrobiłem około 10% kilometrów więcej.

tam maja inne cisnienia na dystrybutorach LPG i moga wiecej nalac...ale gaz tez maja chyba bardziej kaloryczny bo ja tez zaobserwowalem znaczne zmniejszenie zuzycia paliwa...srednio na calej trasie (niecale 4kkm) wyszlo mi 9,6/100

>Przez Rumunię jechałem Szosą Transfogaraska. Polecam

transfogarska to jechalem juz z 6 czy 7 razy kiedys tam nawet spalem z pastuchami, owcami i innym inwentarzem w hacie ale tym razem ze wzgledu na dzieciarnie(2 i 4 lata) na pokladzie chcielismy jak najsprawniej dojechac nad morze. oprocz transfogarskiej ladne same w sobie sa karpaty polnocne, wawoz bicaz + cala masa polskich wiosem wzdloz granicy ukrainskiej..ehh rumunia jest poprostu swietna

> O ile dobrze widzę to byłeś w Sinemorcu.....

generalnie plan byl taki ze nie bylo planu z zalozenia mial byc balchik, a wyszlo samo poludnie czyli sinemorec...a jak nam sie znudzil to powrocil temat balchika, ale w koncu wyladowalismy na naszej ukochanej plazy Kara Dere w byalej i tam juz zostalismy

no a krym tezmi sie marzy..moze na przyszly rok tam zawitamy
_________________
T&C 3.3 2001`

[grabsik]

[marcys]

>Na Kara Dere wybieram siê w przysz³ym roku. Czy koniecznie trzeba nocowaæ w Byala ? W okolicach Kara Dere podobno jest jaki¶ kamping

powiem tak : jakis camping jest bo w tym roku przeszlismy cala KaraDere i od polnocnej strony byl nawet ToyToy oraz dosc duzy natlok ludzi - sam campingu nie widzialem ale tez nie rozgladalem sie na boki, a mogl byc on poprostu za krzakami na wzgorzu.
Jesli nie musi byc to camping to na KaraDere najlepiej jechac poprostu z namiotem/camperem/przyczepa i poprostu sie gdzies rozbic i tyle. wjezdzajac na ta plaze od strony winnicy po jednej i drugiej stronie wjazdu masz "zrodelka" z zimna,slodka woda wyplywajaca ze skal...Ja z uwagi na male dzieci niestety musialem nocowac na kwaterach i stad Byala - bo jest z niej najblizej... no i mnie sie tam poprostu podoba
ale jak napisalem wczesniej najlepiej poprostu kupic zapas zarcia po drodze na kilka dni, rozbic sie namiotem nad sama woda i poczuc sie jak Robinson generalnie majac wedke sam cos mozesz zlowic, a majac maske i rurke podejsc pod biale skaly (w kierunku Byalej) i wylowic pare malż sa bardzo plytko i sa zawsze swieze i jest ich pod dostatkiem - jak ktos lubi :-)pozatym idac jeszcze dalej w kierunku Byalej z tych bialycg skal wyplywa glinka - ponoc bardzo zdrowa na skore - mozna wiec sobie i SPA urzadzic...co kto woli i co kto lubi...w tygodniu na calej plazy jest spokoj, w weekendy czasem potrafi sie zwalic wiecej ludzi ale oni sa tylko w okolicy wjazdu - odchodzac paredziesiat metrow jest juz luzno - no ale to nie to samo co jak tam bylem 12 lat temu i przez 3 tygodnie zycia tam spotkalismy w sumie moze ze 20 osob
_________________
T&C 3.3 2001`