Książeczka serwisowa

[EDEX]

witam!może wydawać się to troszeczkę nieprawdopodobne ale założyłem sobie tzw.książkę serwisową do poprzednigo auta.umieściłem w niej różne info.jak np.jakie świece są potrzebne i kiedy je wymieniałem,przewody,oleje itp.
Jakie usterki odnotowałem a jakie udało mi się usunąć ewentualnie fachowcowi.różnego rodzaju ślady na szybie,lakierze itp.mogę wyliczyć jeszcze kilka w zależności od upodobania.dlaczego się podjąłem takiego opracowania?dla własnych info.odnośnie wymian akcesorii,spalania,stanu ogumienia oraz ewentualnej sprzedaży samochodu.info.mam w komputerze i w razie odsprzedaży wydrukowuję stan samochodu z potrzebnymi informacjami danego samochodu.nie ma takiego opracowania a może by było przydatne?wiem że takie prowadzenie zajmuje dużo czasu ale gdyby wykonać jakiś tam szablon na pewno byłoby łatwiej go prowadzić.pozdrawiam.
edex

[diku]

To niestety bardzo rzadko spotykane zjawisko aby ktoś prowadził taki "pamiętnik", lecz trafiłem już kilka razy na taki sposób prowadzenia potrzebnego info o historii auta, bardzo to pochwalam.
_________________
Windstar 3.8 LX 95r pb+LPG
Explorer 4.0 96 pb+LPG

[almado]

takie książeczki daje ASU, wystarczy mieć w aucie razem z długopisem i w razie wizyty w warsztacie wpisać datę, przebieg i co było robione - komputer jest tutaj zbędny. Ogólnie taka dokumentacja przydaje się bardzo przy sprzedaży auta... sprawdzone empirycznie przy sprzedaży poprzedniej bryczki. Kupiec jak zobaczył zwykły zeszycik z wypisanymi naprawami, przeglądami i wymianami nie oglądał już specjalnie samochodu i wziął go nomen omen w ciemno bo była już praktycznie noc

Warto stosować zabiegi które nic nie kosztują a ułatwiają życie
_________________
Pontiac Trans Sport 3.8, 1993
- sprzedam, 602436559

[diku]

[wader71]

diku ma rację nic nie zastąpi dobrze zadbanego auta !
Taką książeczkę można sobie wypisać kilka dni przed sprzedażą jeżeli to miało by rzutować na cenę auta - a pieczątki jaki probłem w dzisiejszych czasach.
Nigdy nie kupuję auta w oparciu o notatki właścicieli, bo przecież notujący może nie miać zielonego pojęcie o tym o czym pisze. W kajecie takiego kolesia może to wygłądać trochę jak przepis na pierogi z jabłkami.
Jak to może być wiarygodne w takiej sytuacji?
_________________
Pontiac VIBE '04 LPG-Luky
Chlopaki maja Pontiaki !!!

[marcys]

[benchi]

Miałem kiedyś passata 1.6 D z 1981 roku (zdarza się nawet najlepszym ). Jego poprzedni właściciel sprowadził go do Polski w 1986 roku (do tego czasu serwisowane). Od momentu sprowadzenia właściciel zaczął prowadzić książkę napraw i spostrzeżeń własnych. Trwało to do sprzedaży czyli do 2004 roku, kiedy to ja zakupiłem to dzieło germańskiej myśli technicznej . Po tylu latach eksloatacji auto było w świetnym stanie technicznym, ponieważ osoby prowadzące takie pamiętniki dbają o auta. Ludzie jeżdżący typowo eksploatacyjnie nigdy nie bawią się w takie rzeczy. Nie możemy tu mówić o pewności przy zakupie auta z książką ale z całą pewności o większym prawdopodobieństwie, że będzie ono w dobrej kondycji.
_________________
36 Plaskaczy - Dawno, dawno temu
Ford Windstar - Trochę później
Ford Explorer - Jeszcze później
Chevrolet Blazer - Całkiem niedawno
Ford Explorer - Dopiero co sprzedany
Co następne? Kto wie...

[diku]

benchiW 100% się z tobą zgadzam, książeczka plus dbałość o auto to sukces, nie mam nic przeciw takim ksiąrzeczkom, ale właściciele muszą też dbać o auto, a często zdarza się tak, że taki czy inny koleś jeździ autem bo silnik jeszcze odpala albo koła jeszcze się kręcą, a jak mu coś nawali, straszny krzyk, że lipna marka bo się psuje. często słyszę opinię że trafiłem dobrze z zakupem auta, ale mało kto wie ile czasu poświęcam o dbałość stanu technicznego, zawsze się staram żeby auto było w 100% sprawne, wiadomo że przypadków losowych nie można przewidzieć, ale podstawa zawsze jest sprawna.
_________________
Windstar 3.8 LX 95r pb+LPG
Explorer 4.0 96 pb+LPG