Nie lubię diesli

[TNT]

Cholera muszę gdzieś to napisać NIE LUBIĘ DIESLI (w osobówkach)
_________________
Plymouth Voyager 2,4 aut '97

[dmucha]

A dlaczego nie lubisz iesli???
Ktoś Ci na odcisk nadepnął???
_________________
VOYAGER 2,5 TD 1997r.

[jabol2]

TNT nie jesteś sam...
ja też ich nie lubie, wszyscy tylko disle kupują bo oszczędne a ja w życiu bym tego nie kupił
_________________
Chrysler Vision 3.5
Spełnione marzenie, śliczny...

[esdarek]

to prowokacja?
jesli nie to sie przylacze: ja tez nie lubie diesli ale jeszcze bardziej manuali:)
_________________
flota:
PONTIAC TRANS SPORT 3.8 LPG by Luky
PONTIAC GRAND AM 3.1 LPG by Luky

[Brock]

He he,kumpel kupił ostatnio voyagera w dieslu z manualem,powiedziałem mu że to profanacja,amerykaniec musi być w benzynie i w automacie Chodzi jak traktor,miałem kiedyś transita i pracował ciszej,czy wszystkie 2.5l diesle tak głośno pracują?

[mysiauek]

[TNT]

[jabol2]

[wk]

Ja też. a zwłaszcza jazdy za niekturymi z nich.
TEN POTWORNY SMRÓD. może jestem zbyt wyczulony, ale czsami ostatkiem woli powstrzymuje sie aby nie żygnąć między kolana. I nie mówie tu o autobusach czy cięzarówkacj jedynie. Codzi mi również o osobówki, tą mase dezelatów pierdzirur.

> a tak na marginesie.
Swego czasy zostałen zatrzymany przez policje za nawrócenie bezpośrednio za skrzyżowaniem na podwójnej ciągłej.
Zrobiłem to świadomie i widząc że panowie z drogówki stoją i obserwują.
Podczas dyskusji z panami właśnie ruszyl jakis to samochodzik z pod świateł i przejechał obok nas zostawiająć za sobą uciązliwy warkocz smrodu.
Poprosiłem wtedy panów policjantów zeby przy okazji zajęli się i takimi przypadkami, bo stoją i wdychają to sami.
Usłyszałem ze nie mają zadnych przyżadów do kontroli itd.....
Stwierdziłem ze posiadają oczy i nosy, i że mnie zatrzymali bez specjalnego przyżądu. Wystarczyło im że zobaczyli
" DOBRA, - JEDŹ PAN" usłyszałem

_________________
Wojtek
Ford WINDSTAR 3,8 LX /95 zagazowany

[TNT]

[esdarek]

_________________
flota:
PONTIAC TRANS SPORT 3.8 LPG by Luky
PONTIAC GRAND AM 3.1 LPG by Luky

[Brock]

[dmucha]

Cości tak czepili się tych diesli.
Kazdy jeździ tym czym lubi to co ma. Ja osobiście mam dwa ropniaki i nie narzekam. Chociaż czasami szkoda, że to nie benzyny-chodzi o wyprzedzanie. Ale jakoś nie potrafiłbym się albo ciężko było by mi się przesiąśc na bezynę, a jeszcze gorzej na gaz. Miałem kiedyś coś takiego jak Audi 90 z zainstalowanym gazem i co i kiszka taniej było do pierwszej awarii. A najlepiej to było jak się podjechało do gazownika, a on bez patrzenia zaczyna przewody i świece zmieniać lub jak nie wie o co chodziło to zawsze na to zwalał. Ale to było jakieś dobre 10 lat temu.

Tak czy inaczej dobry diesel nie jest zły. Jak i każde inne auto o które się dba.

Pozdrawiam wszystkich benzynogazowców jak i ropniaków.



A tak na marginesie poszukuję wiązki przewodów które idą do dachu pod podsufitkę z kostkami do górnej konsoli.
_________________
VOYAGER 2,5 TD 1997r.

[shershen]

Super temat!

Ciekaw jestem czy ktos zauwazył ze automaty w USA jezdza po troche inncyh drogach.. prostych, bez dziur, bo o przerabianiu banzyny na gaz to chyba w stanach nie lubia rozmawiać.
Mam znajomwego mechanika, fanatyka samochodów amerykańskich, szcegolnie tych z lat 60-70, on diesli tez nie lubi, ale jak przyjezdza do niego samochód amerykanski z gazem to nie obsługuje takiego klienta...
trzeba sie cenić!
Mój diesel trzyma sie bardzo dobrze, mimo 300 tys na liczniku, jest po prostu zadbany, silnik chodzi cicho i nic sie za mną nie ciągnie, ale to wymaga odpowiednich zabiegów pielegnacyjnych....
To wszystko oczywiście nie zmienia faktu, ze nastepny samochód to będzie benzyna, moze nawet automat, bo przeciez ma być tyle kilometrów autostrat...
pozdrawiam
_________________
Grand Voyager 2,5 TD 1997

[esdarek]

pogadaj z ludzmi ktorzy mieszkaja lub mieszkali w usa(sa tu tacy) dowiesz sie wtedy,ze jakosc drog w usa w niczym nie ustepuje naszym a nawet czasami ja przewyzsza. wiekszosc kilometrow amerykanskie samochody spedzaja w miejskich korkach. srednia predkosc amerykanskiego auta w roku to jakies 30-40 km/h.dlatego niezbedne im sa auta z automatem bo jak sobie wyobrazsz na dluzsza mete jazde manualem w miescie(nie mowie o ktowicach,wroclawiu czy warszawie ale o miescie ktore sei ciagnie np 50 km.)dlatego tez auta maja klime,uchwyty na kubki iinne bajery bo tam sei w samochodzi prawie mieszka.
twojego znajomego doskonale rozumiem-nikt o zdrowych zmyslach do klasyka z lat 60-80 nie zamontuje gazu. co innego auta po 90 roku. to zwykle srodki transportu ,a nie kultowe pojazdy ktore sei chowa na zime do folii(no znam takiego jednego ale to chory czlowiek)
_________________
flota:
PONTIAC TRANS SPORT 3.8 LPG by Luky
PONTIAC GRAND AM 3.1 LPG by Luky

[TNT]

Kurcze, to TS nie jest kultowy
_________________
Plymouth Voyager 2,4 aut '97

[esdarek]

no...dla niektorych jest:) dla mnie to wygodny i tani srodek do przemieszczania sie ,ktory czasem jednak powoduje szybsze bicie serca(nie wtedy kiedy wypada sinik na asfalt ofkors )
_________________
flota:
PONTIAC TRANS SPORT 3.8 LPG by Luky
PONTIAC GRAND AM 3.1 LPG by Luky

[GAZDA]

ja nie lubie diesli gdy jadą przede mną i robią coś co według ich kierowców nazywa sie przyspieszaniem, np przy wyprzedzaniu, jak dla mnie to jest raczej jakaś forma kamuflażu gdy puszczają zasłone czarnego dymu...
a tak poza tym niech se jadą...
mi przy moich kilometrach absolutnie sie nie opłacał diesel, do tego dochodzi że często bywałem w centrum londynu a tam trza płacić 8 funtów za wjazd, auta na gaz mają 100% zniżki
_________________
'96 FORD taurus GL 3.0 wagon

'91 CHRYSLER LeBaron GTC 3.0

ŚLEBODA ABO ŚMIERZĆ!

[Tomaj]

Diesel w amerykańcu to wsyt... Bawi mnie jak ktoś zachwala diesla mówiąc jaki to on bezawarayjny jest i tani w eksploatacji bo na opałówce albo jadalnym jeździ. Jeszcze lepiej jak zaniża wartość kupionego przez siebie auta, ale jak go sprzedaje to +20% bo diesel
Cóż, a najbardziej wkurzające są chwile kiedy wciskam do oporu i czują smrod odjeżdżającego mi diesla. Niestety są mocne z gigantycznym momentem... nasze furki to przy nich zabawki

A morał z tego... i tak nie lubie diesli
_________________
VelSatis 3.5V6 LPG; ex Chrysler Voyager LE 3,8 AWD '98
gg3779721 ukryty

[jabol2]

moment może mają duży ale co z tego skoro mają małe pojemności
ja kiedyś miałem fiata tempre 1.8 benzyna i ścigałem sie z kolegą zakochanym w dislach... jego audi b4 1.9 na turbinie miało te same osiągi co fiacina

dla mnie disle są powolne i nie wącham ich spalin :p
teraz jak mam 3.5 litra to tym bardziej a kolega od disli jest zachwycony moim chryslerem i jego silniczkiem ale dalej myśli o dislu i planuje 2.5 tdi V6(ten akurat to jest wymiatacz ale dla mnie i tak do dupy bo ropniak i manual do tego)
_________________
Chrysler Vision 3.5
Spełnione marzenie, śliczny...

[Tomaj]

Sam piszesz że kiedyś... Teraz diesle to wymiatacze, biją benzyniaki na głowę. Pojemności 2.0-3.0 litra nikogo nie dziwią, nikt nie zadaje głupich pytań ile to pali, że drogie OC, etc. Jak ostatnio z ciekawości, przeglądałem ofertę merca i widziałem jakie spritnery mają diesle to załamka. Znajomy ma nowe osobowe vito z manualem i 3 litrowym dieslem. Osiągnięcie 160km/h to pryszcz, lekko weźmie mojego 3,8.
Im więcej widze nowych diesli i moge się nimi przejechać, tym większe pragnienie tuningu mechanicznego mojego voyka. Może kiedyś w totka wygram i zrobie z niego niedzielną, niepozorną zabawkę z 350KM
Z dnia na dzień, coraz mocniej. nie cierpię DIESLI
_________________
VelSatis 3.5V6 LPG; ex Chrysler Voyager LE 3,8 AWD '98
gg3779721 ukryty

[qazws]

nie ma co , nowe diesle kopa maja niezłego, jakieś Audi w dieslu chyba A8 ma najlepszy sprint do setki kiedyś na tvn turbo widziałem, no i spalanie miał ok , ale jak słyszę pod blokiem sąsiada golfa I w dieslu to mnie krew zalewa ,
_________________
Plymouth Grand Voyager 1989r 3,0L żółte blachy ,
Dodge Grand Caravan 3,3L + lpg 1990r z bordową tapicerka
Chrysler Town&Country 1994r 3,8L + lpg
www.czyszczeniedywanow.net

[skbart]

Witam!!

Wiecie co Panowie, wy to chyba macie jakiś kompleks diesla, pozwolę sobie na taką złośliwość że chyba jak nie macie na kim się wyżyć po całym ciężkim dniu pracy to chyc na forum, skrobniemy coś o dieslach .... że są do bani, może kogoś wkurzymy ...

Szczerze mówiąc to zawsze się zastanawiam po co wozicie tę butlę gazową zwaną chucznie zbiornikami. Chyba tylko po to żeby być gotowym na niespodzianki, bo kiedy podczas wakacyjnego powrotu zrąbie się instalacja gazowa w naszym wspaniałym aucie to zawsze można pojechać na biwak i zrobić sobie herbatę.

Bo jeżeli wkładacie LPG bo Was niestać (tak jak mnie) na Pb95 to po co sobie przypażać dodatkowy problem w postaci instalacji (która MOŻE się zepsuć), nie lepiej poprostu kupić diesla.

Tak dla draki, policzcie, tylko uczciwie, ile kosztuje Was kurs (na tych kuchenkach gazowych) do Madrytu i z powortem. Założenie 2 razy 3000 km. Mnie kosztuje 1310 pln - podkreślam - w obie strony (Seat Alhambra 1,9TDI LUXUS)

Pozdrawiam

[Tomaj]

Wyjdę przed szereg. Na LPG 6kkm to ok. 1800zł przy obecnej cenie gazu. Nie w tym rzecz że diesel jest zły, jak ktoś lubi, a jest dużo osób które lubią dźwięk deisla to może sobie nim jeździć. Trzeba jednak zatrzeć mity istniejące od lat o bezawaryjnych i tanich w ekspl. dieslach. To przeszłość, jazda na oleju jadalnym czy opałowym to przegięcie, którego nie zrozumiem.
Dla mnie diesel to dymiący, niestety nowe szybko dymią, śmierdzący silnik, który ma dobre osiągi i fatalną kulturę pracy. Nawet V6 diesla jaką miałem okazje jechać i V12 diesla to porażka, huczy, drży i wytwarza inne halasy. które dla mnie nie są miłe.
Kolejnym minusem dla ropniaka to masowe wykorzystywanie tych aut we flotach firmowych, a ja nie lubie się identyfokować z kratkowcem w focusie z napisem dci, który wyprzedza na krzyzóżkwach, pasach i ma wszystkich w d.
Dzisiaj jechałem z Chodzieży do Obornik i trafił mi sie właśnie kratkowiec w focusie z dci. To co wyrabiał przekraczało granice zdrowego rozsądku.
Dielsel kojarzy mi się z klekotem, czarnym dymem i smrodem z rury, z autami firmowymi i wiecznym oszczędzaniem.
Z gazem to tak, że jak kto dba tak ma. Jak sobie założył u gazmistrza instalke od poloneza do V6 to potem ma kłopoty. Zobacz, że posiadacze dobrych sekwencji nie znają słowa usterka. Przy okazji masz przyjemność jazdy gulgoczącym silnikiem o bardzo wysokiej kulturze pracy, cichym i nie dymiącym nawet z pedałem w podłodze.
Bawi mnie jak "biznesmen" podjeżdża na stacje limuzyną z klekotem, którego słychać z daleka, ale też bawi mnie limuzyna z gazem (porche cayenne)
_________________
VelSatis 3.5V6 LPG; ex Chrysler Voyager LE 3,8 AWD '98
gg3779721 ukryty

[esdarek]

tomaj-po tobie juz nic nie napisze bo napisales wszstko co chcialem przkazac.
dodac by jeszcze wypadalo,ze kupujac nowego diesla placimy wiecej tyle,ze jakbysmy kupili benzyniaka,zalozyli wtrysk fazy cieklej to nam jeszcze zostanie kasy na kilka-kilkanascie tysiecy km. no i jak nam pojdzie jakas turbina ,poma czy inne wtryski w dieslu to tylko szukac tanich kredytow:)
...a pomijajac aspekty finasowe-diesle do agregatow pradotworczych i traktorow:)
fakt-limuzyna ociekajaca chromami,z drewnem w srodku i dieslem jest czyms ,czego nie da sie do niczego porownac i niczym wytlumaczyc

aha nie bylem pontonem jeszcze na wakacjach ale taka trasa by mnie kosztowala 1320zl.-automt,prawdziwy silnik,puchowe fotele, miekkie zawieszenie,klima-nie powiem ,ze luksus ale ludzkie warunki napewno. sorry ale nie porownywalbym takiej podrozy do jazdy alhambra 1,9tdi:)
kolega sei napalil na pontona,chcial kupic jako drugie auto(w sumie kolega jezdzi chryslerem 300m wiec normalny) i wiecie co..kupil forda galaxy manual diesel....
po miesiacu sprzedal i teraz jak sie spotykalmy to on patrzy dziwnie na czubki swoich butow:)
_________________
flota:
PONTIAC TRANS SPORT 3.8 LPG by Luky
PONTIAC GRAND AM 3.1 LPG by Luky