spadek temperatury a spadek mocy

[helvi]

Witam
Piszę tutaj, bo podejrzewam, że mój problem może mieć coś wspólnego z elektryką
Objawy:
Na zimnym silniku (na benzynie chodzi jak traktor - jakby na którymś garze nie palił albo nadlewał paliwo. Po osiągnięciu nieco temperatury przełącza się na gaz - i tak powinno być. Na benzynie chodzi wtedy początkowo normalnie, natomiast na gazie na wolnych obrotach lata od zgaśnięcia do ok 1000 obrotów (przeważnie ok. 500). Gdy nabierze normalnej temperatury (połowa skali na wskaźniku) zaczynają się jaja. Przy osiąganiu ok. 3000 obrotów (i wyższych) temperatura na wskaźniku spada o 1,5 - 2 kreski i wtedy auto zdecydowanie wyczuwalnie traci moc i od ok. 4000 -4500 obrotów (już praktycznie całkiem bez mocy) mam wrażenie jakby odcinało na jakiś czas zapłon. Sytuacja trwa najczęściej kilka sekund i temperatura oraz moc wraca do normy (czasem udaje się przesilić sytuację lub jak delikatnie zdejmę nogę z gazu). Powtarza się praktycznie za każdym razem gdy osiągam te obroty. Występuje to zarówno na gazie, jak i benzynie.
Nie wiem czy to ma znaczenie ale kilka dni temu został wymieniony aparat kopułka, palec i przewody zapłonowe oraz kolektor wydechowy i sonda lambda. Po wymianie zrobiłem ok 700 km i było OK, a teraz nie jest
Jak mnie to wkurza to sami sobie wyobrażacie. W dodatku na pełnym zbiorniku gazu (ok. 35 l) przejeżdżam m mieście 120 km, a w trasie 160-170. Totalna porażka !!!!!!!!!! Przed wymianą w/w części na trasie ok. 11 l a w mieście ok.14-15l. Benzyna, używana jedynie do odpalanie i nagrzania do temp. przełączenia na gaz starcza mi - uwaga: pełen zbiornik na ok 100 odpaleń !!!!!!!! O rozpędzeniu go powyżej 110 - 120 km/h nie mam co marzyć, a z takim przyspieszeniem nie jestem w stanie wyprzedzić malucha
Odczytałem kody błędów, i co ? ........ i nic !!!! Jedynie 12 i 55 czyli teoretycznie bezbłędny Happy !!!!!!!
Nic z tego nie rozumiem. Gdzie mogą mechanicznie lub elektrycznie być jakiekolwiek punkty wspólne - styczne mocy silnika i temperatury płynu ??????????? chociaż raczej nie płynu w rzeczy samej, bo nie sądzę, że może się schłodzić w np. 10 sekund o np.30 stopni C. Myślałem, że może walnięty czujnik temperatury do wskaźnika - zdjąłem "kapturek" i nadal przy 4 tys obr gubi drastycznie moc (rzecz jasna nie wiem jak z temperaturą Happy ). Rozłączyłem też czujnik temp. do komputera i poza ciągłym kręceniem wentylatora sytuacja bez zmian. Na forum wyczytałem, że spadki napięcia (?) może powodować wadliwy wentylator chłodnicy- odłączyłem go i nadal to samo - przy 4 tys gwałtowna utrata mocy i gwałtowny spadek wskaźnika temperatury. Jak na razie nie mam pomysłów i powoli tracę cierpliwość.

pozdrawiam
_________________
Chrysler Voyager 1995, 2,5 B/LPG

[diku]

na początek to sprawdziłbym kostki podłączone do czujników m.innymi temp. i pozostałych, a i przy okazji najlepiej byłoby zczytać błędy na komputerze bo test kluczykiem nie zawsze jest do końca wiarygodny
_________________
Windstar 3.8 LX 95r pb+LPG
Explorer 4.0 96 pb+LPG