glowica 2.5VM kolejna ofiara

[kylo31]

witam jako nowy.sprawy maja sie tak.mieszkam w hiszpanii ptrzebowalem jakiegos pojemnego samochodu do podrozy do polski.wiadomo co kupilem voyager 97 190tys przebiegu tylko ten silnik 2.5vm.zamiast poczytac wzialem w ciemno.wracajac juz nowym nabytkiem strzelil wezyk ,gumiany, e mysle nic to zmieniam a tu patrze olej w plynie,weze rozmiekle od oleju,no to juz ciarki mnie przeszly.patrze olej w silniku wporzadku.dzwonie do goscia a on mowi ze kobita sie pomylia z wlewami i dolala oleju do wody,czuje lipe ale co tam silnik ciagnie jak glupi wszystko dziala.tylko czego po dolaniu wody wywalilo ze dwa litry.tak niechcacy zrobilem ze 2000km.warsztat.a tu sympatyczny mechanior po otwarciu maski pokazuje na napis VM,i mowi ze ma dwa takie silniki tylko bez glowic.tlumaczy ze poszla jedna,dwie albo i wiecej glowic.no to mowie ze trzeba naprawic,robi kosztorys.czesci(4glowice uszczelka i nie wiem co jeszcze) prawie 1800euro,jego robocizna okolo 600e.zemdlilo mnie.samochod potrzebuje sprawny pod koniec czerwca.moje pytania to czy musze wymieniac cztery glowice,czy to na pewno glowice moze tylko uszczelka a moze cus innego.kupilem dobre klucze troche cos tam wiem o kreceniu srubek czy dam rade sam wymienic te cholerne glowice(cus slyszalem ze nie jest to takie hop siup).prosze o pomoc,a moze ktos chce sie przejechac do hiszpanii z glowicami w torbie,zrobic sobie wakacje za free i przy okazji naprawic voyagera?eh ten voyek na hiszpanskich stronkach znalazlem tylko strone pokrzywdzonych przez chryslera(chodzi o model z silnikiem 2.5VM) i powiedzenie nie patrz nigdy na voyagera bo sie zakochasz,kupisz i to juz koniec.dobra,do rzeczy jak z tymi glowicami i z ta awaria dam rade czy nie?zalozylem identyczny temat na tajemnicevoyagerow ale nigdy nie zaszkodzi wiedziec wiecej.dzisaiaj troche grzebalem przy padlinie,a konkretnie to pomyslalem zeby plyn zmienic bo i woda byla dolewna wczesniej.wlalem preparat do czyszczenia ukladu pojezdzilem,zdjalem weza odkrecilem kranik i wymontowalem zbiorniczek,polecial plyn a potem jak dmuchnalem w ktoras rurke od zbirniczka olej czarny wylecial.w zbiorniczku tez plyn i olej.nalalem nowy,pojezdzilem i wiadomo w wyrownawczym dalej olej na wierzchu.nie wiem sam co jest grane,nie jestem pewny czy to na 100% glowica czy uszczelka.mechanik u ktorego bylem,nic nie patrzyl tylko korek od wody odkrecil zobaczyl ze cisnienie jest i olej plywa i orzekl glowice bo vm.nosz kurde przeciez wiadomo ze na goracym silniku jak odkrecasz korek to cisnienie jest i wode wypycha.dzisiaj jest 24 stopnie po wymianie plynu dalem troche mu w dupe i nic,wody nie wypycha nie bulgocze,nie dymi moc jak cholera,temperatura nie przekracza trzeciej bialej kreski.nie mam kanalu znalazlem dziure najechalem ale nie za bardzo moge zobaczyc tyl silnika,ktory plywa w oleju.nie wiem zkad to leci.caly tyl zasrany na rozruszniku mokro.a jeszcze krociec od dolotu dokrecilem co rura gumiana na niego nachodzi bo luzny byl i tez olej.z tym ze oleju z silnika ubywa niwiele,na 2500km dolalem jakies 1l bo bylo minimum.olej to co widze na korku i na miarce jest chyba o.k nie widze wody czy masla.czy to na pewno glowica,uszczelka a moze jest jakas inna przyczyna oleju w wodzie?pozdrawiam i prosze o pomoc.
hmmm,jeszcze tak dlugiego postu nie widzialem

[Bugs]

Miałem niedawno to samo tyle że w starszym modelu i nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Z tego co piszesz wynika że głowice są do wymiany - popękały /4 głowice na jednej uszczelce/. Następną niespodzianką przy tym przebiegu będzie łańcuszek rozrządu który występuje w tym roczniku i niestety jest najgorszą zmorą tego silnika. Najlepiej się dobrze zastanowić robić czy się pozbyć, jeśli zdecydujesz się na robotę to raczej w Polsce i przy okazji zastanowiłbym się nad przeróbką rozrządu /car-carmarco np./ Wymiana głowic na używane ale dobre + inne drobiazgi z tym związane kosztowały mnie ok 2000zł ale w starszym modelu. Wymiana nie była wcale taka prosta i niestety musiałem skorzystać z pomocy mechanika a i ten nie zachwycił się włoską techniką.

[yeti]

Osobiście miałem to samo i co zrobiłem najlepszym rozwiązaniem jest zakup silnika na kołach zębatych i wymiana zawsze zostaje stary silnik i można sprzedać ja tak zrobiłem i jestem zadowolony

[shershen]

[mysiauek]

Oooo ja jakbym się znał na tym wszystkim to bym z chęcią do Ciebie pojechał.

Chyba, że ktoś zakupi, da mi tutaj 4 głowice i ja pojadę - w listopadzie mam w końcu urlop i nie mam co robić !!
_________________
entuzjasta... bo nie mam już amerykańca ...